Kojarzycie taki zwyczaj, w którym w dniu pierwszych urodzin dziecka (a raczej – w dniu imprezy z tej okazji:)) podstawia się dziecku kilka przedmiotów, dziecko wybiera, i ten wybór ma w jakiś sposób prognozować jego przyszłość? No więc na urodzinach Gwiazdy też było coś takiego. Ale Ogół postanowił podrasować nieco tę zabawę – oprócz standardowego zestawu „pieniądze, różaniec, kieliszek” doszedł jeszcze złoty zegarek i książka. Książka została wybrana zupełnie przypadkowo. Dopiero później okazało się, że był to „Książę” Machiavellego. Co wybrała Ewa? Oczywiście, książkę… (po czym drugą ręką sięgnęła po zegarek:)).
I gdy dzisiaj natknęłam się na wiadomość, że mądrale z Pentagonu stwierdziły, że Putin ma jakąś formę autyzmu (link), byłam już pewna, że nie może być inaczej – Gwiazda będzie w przyszłości dyktatorem:)
(Albo – astronautą. To ze względu na mało wrażliwy błędnik i – przynajmniej teoretyczną – aspołeczność:))