Siedzimy razem z Ewą przy stole. Ona coś tam lepi z ciastoliny, ja próbuję zagadywać:
Ja: Ewa, a wiesz, niedługo jest Dzień Babci i Dziadka. Coś by trzeba było przygotować dla Babć i Dziadków. Co byś chciała zrobić? Może jakąś laurkę, albo obrazek?
Ewa wydaje się być pochłonięta toczeniem wałka z ciastoliny, toczy go, toczy, aż nagle podnosi go wysoko, patrzy na mnie, uśmiecha się szeroko i mówi: A może węża!
No, nie wiem…:)