Akt drugi historii o żubrówce. Odbieram dzisiaj Ewę z przedszkola, idziemy razem do szatni. Tam, na gazetce, wisi kolekcja prac plastycznych z żubrami w roli głównej. Głośno podziwiam dzieło Ewy, ta natomiast wspomina o zajęciach z żubrami.
– Ewa, a co jedzą żubry?
– Żubrówkę.
Drążę więc dalej:
– A co to jest „żubrówka”?
– Taka trawa, która rośnie w krainie żubrów.
Czyli to faktycznie nie było radosne słowotwórstwo mojej córki. To z kolei oznacza, że poziom wiedzy przyrodniczej mojej córki przewyższył już mój. O jakieś trzy długości 🙂
