Właśnie Ewa i Dawid grają w xbox kinect. Podskakują, machają rękoma, robią przysiady. Obok siedzi Piotrek i zaśmiewa się z tego do rozpuku. Czym bardziej się śmieje, tym Ewa ma więcej motywacji do kicania.
Jeszcze tylko nauczę jej takiej fajnej zabawy w „nakarm bobasa” i nie muszę (prawie) nic robić:D