– „Oj plama, plama, co za pech!” – podśpiewuję sobie pod nosem, grzebiąc w koszu z praniem – Wiesz, Ewa, kiedyś była taka reklama, dawno, dawno temu. A to, że ją teraz śpiewam, oznacza, że chyba jestem stara.
Ewa patrzy na mnie uważnie, milczy przez chwilę, po czym jej twarz się rozjaśnia i odpowiada radośnie:
– Nie, to znaczy, że masz bardzo dobrą pamięć!
Tego się nie spodziewałam po tej rozmowie!
Mój syn natomiast ciągle mówi niewiele, ale nie przeszkodziło mu to ostatnio w zasugerowaniu mi, że chyba zbyt dużo słodzę. I zrobił to w pięknym, uszczypliwo-złośliwym stylu!
(Przesypał cukier z cukiernicy do takiego oto słoika)